Przed Wami Kreatywny Kalendarz na maj 2023! Uczniowie już powoli zaczynają odliczanie do wakacji. A może nie tylko uczniowie? Gdzie znajdziesz Kreatywny Kalendarz na maj 2023? >>> Kreatywny Kalendarz — maj 2023 <<< Powyżej umieszczamy…
Kontrakt czyli znowu rzecz o komunikacji
„Przecież ja się z dziećmi KOMUNIKUJĘ, więc po co mi szkolenie – w dodatku online – z komunikacji?!?! Przecież ja do dzieci mówię. Mówię po polsku to i one mnie rozumieją!”
Takie komentarze słyszę od nauczycieli oraz rodziców. I jeśli w Twojej głowie, przez chwilę też pojawiła się taka myśl… to ja Cię Moja Droga/ Mój Dogi bardzo dobrze rozumiem… bo przecież się KOMUNIKUJESZ! I wiesz co, nie chodzi o to, czy to robisz tylko, jak to robisz! Nie chodzi o to, czy robisz dobrze czy źle. Tylko co możesz zrobić, aby robić to lepiej.
Na początku mojej współpracy z nauczycielami, oni zawsze mówią: „Beata najważniejsza jest metodyka i pomoce. Bo wiesz, te nasze zajęcia muszą być ciekawe, urozmaicone, mądre. Musi się na nich bardzo dużo dziać!”
Rodzice, którzy do mnie przychodzą na szkolenia i na konsultacje indywidualne, mówią: „Beata nauczyć mnie tego wszystkiego co Ty umiesz. Tych wszystkich sztuczek, magiczek. Aby mi było łatwiej i prościej.”
I zarówno nauczyciele, jak i rodzice, mają jeden wspólny cel , wspólny mianownik – dobro dziecka.
Tylko tak się składa, że zarówno nauczyciele jak i rodzice, chcą szybkich recept, takich magicznych i wypasionych „hokus pokus metod”, które w mig rozwiążą wszystkie problemy i trudności. Czy są takie „hokus – pokus metody”? Ja nie znam. I nie stosuję.
Zasady komunikacji
Wiem też, bo doświadczyłam, że wszystko zaczyna się i robi się prostsze i łatwiejsze gdy weźmiemy pod lupę jakość KOMUNIKACJI i jej poszczególne elementy. Dzisiaj wezmę pod lupę ZASADY – KONTRAKT
Zostałam poproszona o pomoc przy tworzeniu kontraktu czyli zasad współpracy na lekcji w klasie II szkoły podstawowej, w której prowadzę szkolenia dla nauczycieli.
Klasa miała już utworzony kontrakt rok wcześniej, jednak nie spełniaj on swoich założeń i nie był przestrzegany. W grupie znajdowali się uczniowie z orzeczeniem z poradni oraz uczniowie z trudnościami w obszarze edukacji i radzenia sobie z emocjami. Dodatkowo rodzice uczniów nie zbudowali jeszcze między sobą zaufania i porozumienia, co generowało napięcia i konflikty w klasie.
Przyszłam więc na lekcję wychowawczą razem z wychowawcą klasy oraz drugim nauczycielem wspierającym – prowadzącym wychowawstwo w równoległej klasie.
Usiedliśmy wszyscy na dywanie z boku klasy, daleko obok zostawiliśmy ławki i krzesła. Przedstawiłam się dzieciom i powiedziałam po co przychodzę i co będziemy robili. Miałam spisane zasady pracy – 1 zasada na jednej kartce – dużymi – drukowanymi literami. Chodziło o zasady, o których wychowawca widział, że są z ich stosowaniem trudności. Miałam także puste kartki, aby na nich zapisać zasady wskazane przez uczniów.
Gdy siadaliśmy na podłodze od razu stworzyły się dwa obozy, po jednej stronie usiadły dziewczyny a po drugiej stronie usiedli chłopcy. Wszyscy mieli na twarzach miny przypominające wojowników gotowych do walki. Opisałam dzieciom co widzę, jak to na mnie wpływa, i jak to może wpływać na nich – na to jak się czują w tej grupie. Na to jak im jest, jak im się uczy. Zapytałam, czy to co im opisuje jest podobne do tego co rzeczywiście czują. Usiadłam akurat pomiędzy chłopakami i opowiedziałam im, jak mi się między nimi siedzi, i że zanim zaczęliśmy wspólna pracę fajnie mi się z nimi rozmawiało. Oni mimo, że ich o to nie pytałam też mi o tym odpowiedzieli. Omówiliśmy jak to jest w świecie – czy chłopaki i dziewczyny się lubią czy nie. Czy są fajni i dlaczego. Co jest mniej fajnego u każdego. Całą godzinę poświęciliśmy na rozmowę o chłopakach i dziewczynach. O różnicach. O podobieństwach. O tym ile zyskujemy jak jesteśmy razem. Jak sobie pomagamy. I część dzieci zaczęło inaczej na siebie nawzajem patrzeć. Część się przesiadła i pomieszała.
Wprowadzanie zasad komunikacji z dziećmi
Zapytałam, czy moglibyśmy wprowadzić taką zasadę, że chodząc poza klasą mogliby chodzić w parach chłopak z dziewczyną. Zaproponowałam taki układ na miesiąc. I ustaliłam, że za miesiąc, pani wychowawczyni usiądzie z nimi znowu na dywanie i porozmawia jak im było przez ten miesiąc? Co chcą zmienić w ramach tej zasady. I wtedy także porozmawiają o wprowadzeniu kolejnej zasady.
Po lekcji usiadałam z dwiema nauczycielkami które ze mną były w klasie i omówiłyśmy przebieg zajęć. Obie przyznały, że nie zauważyły wcześniej tych obozów. I gdyby mnie nie było, to by poszły z planem zajęć, czyli omawiałyby pierwszą zasadę. Wtedy powiedziałam, że gdy usiadłam w klasie na dywanie i poczułam wzajemną wrogość dzieci do siebie, to wprowadzanie jakichkolwiek innych zasad dla mnie mijało się z celem. Bo oni oczywiście, aby być „grzeczni” popracowaliby ze mną z tymi zasadami, ale nie naprawdę, nie dla siebie samych, a tylko dla mnie – dla dorosłego.
Nauczycielki zadały mi pytanie: „Czy to jest ok, że tak naprawdę na 1 lekcji przerobiłam jedną zasadę i to spoza listy”. Czyli nie zaczęłam jeszcze realizować planu.
Pracuj z dziećmi, a nie z planem
Zadałam im wtedy pytanie: „Czy pracujemy z planem czy z dziećmi? Po co nam te zasady? Po co im kontrakt?
– Aby im się dobrze uczyło.
– A kiedy im się będzie dobrze uczyć?
– Jak będą mieli między sobą dobre relacje.
– A teraz ich nie mają. I te zasady mają im pomóc ją stworzyć. A że plan wspólnie ustalony zakładał co innego… cóż….
Tak właśnie bywa z planami, że ulegają korektom w trakcie działania. I to jest piękne i nie należy się tego bać. Tak kochani, dzieci w tak młodym wieku – przypominam, że mówimy o klasie II – z niedojrzałym układem nerwowym, z kształtującym się i rozwijającym stale płatem przedczołowym, z budowaniem się ich własnej tożsamości i struktur emocjonalnych, potrzebują czasem więcej czasu na jedną zasadę. Czy to jest dobre? TAK. Jeśli działa, to znaczy, że to jest dobre.
To my wymyśliliśmy sobie w tych naszych dorosłych głowach i w naszym szkolnym systemie, że zasady czyli kontrakt, tworzymy od razu, na pierwszych zajęciach. Wszystkie na raz. Tylko zapomnieliśmy dla kogo one mają być i jak funkcjonują nasze dzieci.
A czy my dorośli ustalając coś wspólnie zawsze robimy to w ciągu jedne 45 minutowego spotkania? No właśnie… Dlatego wrzućcie na luz. Rozmawiajcie i komunikujcie o wspólnych zasadach kiedy trzeba i tyle ile trzeba. Czasem jeden rok wystarczy, aby ustalić i wypracować wspólne zasady pracy w grupie (kontrakt) . I to jest sukces . To pięknie dzieci uczą się wtedy komunikować i akceptować wzajemne różnice.
Więcej praktycznych narzędzi o tworzeniu zasad dowiesz się z przygotowanego dla Ciebie Webinaru – czyli krótkiego szkolenia online dla nauczycieli i rodziców
Komunikacja z dzieckiem w przedszkolu, szkole i w domu – Jak ustalać zasady – Kontrakt!?

This Post Has 0 Comments